czwartek, 11 kwietnia 2019

"Magiczne lata"- R. McCammon




"Magiczne lata"
Robert McCammon
Tytuł oryginalny: "Boy's Life"
Tłumaczenie: Maria Grabska-Ryńska
Wydanie I w tej edycji
Papierowy Księżyc, Słupsk 2012
ISBN: 9788361386155

nr 16 na liście "Książek przeczytanych w 2019 r."








"Nie śpiesz się do dorosłości. Staraj się pozostać chłopcem tak długo, jak to możliwe, bo gdy raz stracisz moc magii, na zawsze pozostaniesz żebrakiem szukających jej okruchów."
~Robert McCammon, "Magiczne lata"


O "Magicznych latach" dowiedziałam się całkiem niedawno, przy okazji poszerzania swojej wiedzy o serialu "Stranger Things", którego twórcy inspirowali się tą powieścią. Z miejsca zakupiłam własny egzemplarz i zabrałam się do czytania. 

Książka ta przenosi nas w lata sześćdziesiąte do małego miasteczka Zephyr w Alabamie. Głównym bohaterem jest dwunastoletni Cory. Wiedzie spokojne życie wypełnione rowerowymi rajdami, szkołą, szczekaniem psów i spotkaniami z przyjaciółmi. Pewnego dnia, pomagając ojcu rozwozić mleko, jest światkiem tajemniczego wypadku: w głąb miejscowego jeziora stacza się samochód z zamkniętymi wewnątrz zmasakrowanymi zwłokami. Myśl, że w Zephyr ukrywa się morderca nie daje mu spokoju i na własną rękę stara się odszukać sprawcę zbrodni. Ta opowieść jest swoistym połączeniem grozy, kryminału, fantastyki i opowieści obyczajowej, które w interesujący sposób łączą się ze sobą i zaskakują czytelnika nie raz. 

Już od pierwszych rozdziałów poczułam ten słynny czar "Magicznych lat". Zostałam uwiedziona sielankowością, małomiasteczkowością w pozytywnym wydźwięku. Zephyr już na pierwszy rzut oka jest niezwykle przytulne, bezpieczne, samowystarczalne i przyjazne. Skrywa w sobie większe i mniejsze tajemnice, zakorzenione legendy czy sekretne obrządki. Czułam się tam cudownie, zupełnie jak za starych, dobrych, dziecinnych lat. Dużym atutem jest narracja pierwszoosobowa zmieniająca powieść w kronikę z życia Cory'ego. Świat widziany jego oczami, przez pryzmat zaledwie dwunastu lat wygląda trochę inaczej i nie jest tak oczywisty jak świat dorosłego człowieka. Sama fabuła jest wielowątkowa i wielopoziomowa. Zwyczajna codzienność sprawnie przeplata się z poszukiwaniem mordercy, wypadkami losowymi czy spotkaniami z legendarnymi istotami. Autor w umiejętny sposób wiąże ze sobą realizm i fikcję balansując na cienkiej granicy prawdopodobieństwa zdarzeń. Czasem zadawałam sobie pytanie czy to co się przed chwilą stało było prawdopodobne? A może to tylko Cory'ego poniosła wyobraźnia? Dzięki takim zabiegom jeszcze bardziej wtopiłam się w akcję. Zwłaszcza, że autor w kunsztowny sposób igrał z napięciem. Czasem zagęszczał akcję, sprawiał, że nie mogłam się oderwać, by za chwilę zwolnić i dać odpocząć emocjom. 
Jak już wspomniałam powieść ta jest wielopoziomowa. Tuż pod pierwszoplanową, mroczną warstwą sensacyjną, znajdziemy pełną emocji opowieść o dorastaniu i dojrzewaniu, umieszczoną na tle gasnących miasteczek Ameryki lat sześćdziesiątych XX wieku. Bohaterowie przedstawiają sobą wachlarz emocji, są pełnowymiarowi i nieszablonowi. 

"Magiczne lata" są jedną z tych powieści, do których wraca się z niemałą nutką wzruszenia. W niezwykły sposób wyzwala w czytelniku wspomnienia dawnych lat, w których świat każdego dnia był wyjątkowy. Czaruje i uwodzi bogatym obyczajowym tłem, zapiera dech mroczną, kryminalną fabułą i przykuwa uwagę niezwykłą narracją. Moim zdaniem jest to genialna i dopracowana do najmniejszych szczegółów, pełna ciepła i mądrości sentymentalna podróż, którą warto odbyć. Osobiście jestem oczarowana i z ogromną przyjemnością powrócę do niej nie raz. Ze swojej strony daję 10/10. I polecam!!!

Pozdrawiam
ZaBOOKowana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz