środa, 27 stycznia 2016

Trawa- Sheri S. Tepper


"Wiele pokoleń temu ludzie uciekli na kosmiczną anomalię zwaną Trawą. Jednakże, zanim tu przybyli, inny gatunek uznał tę planetę za swój dom i zbudował na niej swoją kulturę...
Teraz śmiercionośna zaraza rozprzestrzenia się pośród gwiazd, nie omijając żadnego świata poza Trawą. Okazuje się, że za tajemnicą odporności planety kryje się prawda tak wstrząsajaca, że może oznaczać koniec wszelkiego życia"


Krótki opis, który zaintrygował mnie na tyle by przygarnąć tę pozycję do domu. Trochę odleżała na półce, a ja chwytałam ją i odkładałam, aż " nabrała mocy prawnej". Nasz romans rozpoczął się  całkiem niedawno, rozwijał się w średnim tempie a zakończył dość nagle...  myślę, że nie mam czego żałować ;) . Postaram się nie spoilerować ;)

Gdy zaczęłam zagłębiać się w Trawę, stanęłam twarzą w twarz z narratorem. Czułam się jakby mnie oprowadzał i przedstawiał nowy świat, jego prawa i obowiązki. Gdy już poznałam podstawowy porządek, zaczęła mnie wciągać fabuła, akcja nabiera tempa dość stanowczo by od połowy ruszyć galopem. To sprawia że chce się czytać dalej, więcej i szybciej. Dzieje się dużo i na różnych płaszczyznach jednocześnie. Przyznam, że bardzo to lubię, złożoność fabuły, lubię być w centrum i śledzić poczynania różnorakich bohaterów, które wpływają na siebie nawzajem. Taka wielowątkowość, moim zdaniem, cechuje dojrzałych twórców i świadczy o ich doświadczeniu i umiejętnościach. Dodatkowo Trawa jest światem kompletnym i przemyślanym.


Jest jeszcze parę innych atutów, które przypadły mi do gustu. Ogromnym plusem Trawy są relacje między bohaterami. Nie ma tam standardowych prostych emocji kocha-nie kocha, lubi-nienawidzi, znów mamy do czynienia z moją ukochaną złożonością. Więzi, zobowiązania i emocje zaplatają się w przedziwne, kolorowe wzory i nic nie jest jasne. To sprawiło, że bohaterowie byli mi bardziej bliscy, miałam wrażenie, że są bardziej ludzcy, skomplikowani, a ich wybory bardziej zrozumiałe. Mimo to nie przywiązałam się do żadnej z postaci zbyt bardzo :).
Kolejnym atutem było niejasne określenie co tak naprawdę jest dobre, a co złe, taki zabieg daje niesamowite możliwości. Mogłam rozważać pewne decyzje łącznie z bohaterami i nie koniecznie się z nimi zgadzać. Główka pracuje i chcąc nie chcąc zagłębiłam się w to bardziej niż zamierzałam.
Dodatkowo bardzo zyskała w moich oczach autorka ponieważ... nie boi się mordować swoich postaci i robi to w sposób prosty. Bez fanfar czy tragedii, ale nie zimno i bezdusznie. Zgony (pozwolę sobie je tak brzydko nazwać) nie szokowały, nie pozostawiały nie smaku, ale też nie przechodziłam nad nimi do porządku dziennego. Czasem w mojej głowie pojawiało się pytanie: "Ale jak to?" po czy wsadzałam nos w książkę i czytałam dalej.

Znalazłam jeden dość drażniący minus, a mianowicie z początku, często pewne wątki nie są do końca wyjaśnione lub są małe przeskoki w akcji. Taki zabieg literacki umiejętnie zrobiony niesamowicie przykuwa uwagę, ale w tym przypadku trochę mnie irytował. Na szczęście dość szybko się to skończyło i dalej cieszyłam się już samą lekturą :).

Podsumowując. Nie jestem fanką s-f, nie lubuję się w wyobrażaniu sobie przyszłości czy podróżach międzygwiezdnych/międzyplanetarnych, mimo to spotkanie z Trawą uznaję za całkiem miłą przygodę. Pociągnęła mnie za sobą i z przyjemnością zaprzyjaźniłam się z nią. Nieśmiało mogłabym stwierdzić, że jeszcze pewnie do niej wrócę. Czytało się dobrze, a wartka akcja, splątane relacje, trochę przepychanek między frakcjami religijnymi i rozumne istoty o odmiennej moralności, wrzucone do jednego gara i intensywnie mieszane dały nam pyszną powieść. W sam raz na konkretny literacki posiłek :) Polecam

ZaBOOKowana ;)

PS. Uff... pierwsza recenzja za mną. Mogę odetchnąć z ulgą ;)

1 komentarz:

  1. Miałem okazję kilka razy przejść obok tej książki i może raz czy dwa udało się ją nawet chwycić. Bije z niej pewna aura, ale niezbyt mocna by wtedy zachęcić mnie do ujrzenia jej wnętrza.
    Dzięki Twemu blogowi czuję, że następnym razem może być inaczej ;)
    Ciekawy blog pomimo początku. Życzę wytrwałości i niekończących się pomysłów :)

    OdpowiedzUsuń