wtorek, 12 grudnia 2017

Ziemiomorze- U. Le Guin


Ziemiomorze  jest kolejną pozycją z tegorocznego wyzwania książkowego. Podczas bardzo intensywnego listopada, w przerwach między wyjazdami, wizytami u weterynarza, rozwiązywaniem testów i pracą, pozwalałam sobie odpoczywać w tym niezwykłym świecie. Czy to był dobry wybór?

Ziemiomorze  to jeden z najznakomitszych cykli literatury fantasy, porównywany z dziełami J.R.R. Tolkiena czy C.S. Lewisa. Opisuje dojrzały, kompletny, malowniczy świat pełen wysp, smoków i tajemnic. Świat postawiony na solidnie przemyślanych fundamentach, w którym łatwo się zatracić i stać się jego częścią. Spotykamy tam pełnowartościowe, dynamiczne postaci, które nie boją się przewartościowywać i mają otwarte umysły. Głównym bohaterem jest Ged, najpierw chłopiec posiadający talent magiczny, później potężny czarnoksiężnik biorący na swe barki utrzymanie równowagi świata. Poznajemy również niezwykłą, inteligentną Tenar, oddanego Lebannena, nieśmiałą Tehanu i wielu innych bohaterów.

Ziemiomorze już z wyglądu zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Spora, gruba książka, pięknie oprawiona i solidnie zszyta. Trochę ciężka, ale za to cała historia Ziemiomorza zebrana w jeden tom. Czego chcieć więcej? Chyba tylko czasu i spokojnego kąta ;). Już od pierwszych zdań poczułam tę specyficzną, otaczającą czytelnika magię, jaką potrafi stworzyć tylko wybitny autor. Poczułam się dokładnie tak jak parę lat temu, gdy stawiałam pierwsze kroki w Śródziemiu. Od początku do końca czułam, że stąpam po mocnym, solidnym gruncie krainy, w każdym calu dopracowanej i dopieszczonej. Mogłam spokojnie, palcem po mapie, śledzić trasy statków, położenie wysp i pokonywane odległości, a to uwielbiam. Ogromnym plusem dla mnie są także bohaterowie i ich metamorfozy. Ged z początku dumny, ambitny młodzian, stopniowo uczy się pokory i przeistacza się w mędrca. Tenar ograniczona religią i obrzędami, z czasem otwiera swój umysł i pragnie poznać normalne życie. Lebannen z wątpiącego młodego mężczyzny staje się oddanym, silnym władcą. Takich przykładów jest dużo, dużo, więcej. Jednak muszę napomknąć, że gdy jedni bohaterowie stają się dobrzy, inni doznają degradacji moralnej, kierowani najprostszymi, ludzkimi pobudkami: zazdrością, gniewem, zemstą czy pychą. Uwielbiałam obserwować te metamorfozy, przemiany, dylematy, śledzić dyskusje i uczestniczyć w debatach. Podobał mi się również brak brutalności, krwawych jatek czy soczystych epitetów. Zazwyczaj mi to nie przeszkadza, a czasem wręcz nadaje pewnego rodzaju pazura opowieści. Jednak Ziemiomorze nie potrzebowało "podrasowania". Spisane łagodnym językiem zachowało swoją dojrzałość, co dla mnie było dowodem wspaniałego kunsztu autorki. Sama fabuła idealnie wyważona, w pewnych miejscach płynęła wolniej lecz nie monotonnie, by w innych przyspieszyć i zbudować napięcie.  To zbalansowanie sprawiało, że z niebywałą łatwością przychodziło mi przechodzenie z jednej opowieści do kolejnej, a w rezultacie książka stworzyła jedną spójną całość, od której nie sposób było się oderwać. Zakończenie łagodnie przygotowało mnie i wyprowadziło z fabuły, pozostawiając lekką tęsknotę zamiast gigantycznego kaca książkowego.

Myślę, że Ziemiomorze śmiało mogę zaliczyć do kanonu najlepszych dzieł fantastycznych jakie kiedykolwiek powstały. Nie rozczaruje się nią ani wytrawny czytelnik, ani nowicjusz. Skierowana jest zarówno dla dorosłych jak i młodych. Ja jestem zachwycona i szczerze polecam każdemu kto jeszcze nie miał okazji zapoznać się z warsztatem wybitnej Ursuli LeGuin, a tak pięknie wydana wręcz prosi by stać się prezentem gwiazdkowym. Dla mnie 10/10 i mogę obiecać, że wrócę do Ziemiomorza nie raz :)

Miłego wieczorku
ZaBOOKowana :)

3 komentarze:

  1. Znam "Ziemiomorze" od dawna - dostałam je na święta 2015 ;) Osobiście bardzo je sobie cenię i często polecam, choć styl Le Guin potrafi mnie zmęczyć. Chyba najbardziej zapadł mi w pamięć tom drugi - jest taki... niewinny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też się podobał, ale głównie dlatego, że główna bohaterka powoli i stopniowo się zmienia. Wykracza poza ramy jakie ustalił jej świat i inni. Super :)

      Usuń
  2. o tak tak, jak zaczęłam czytać Ziemiomorze (niestety mam stare wydania bardzo brzydkie) to pierwszy tom mnie aż tak nie porwał, ale z kolejnymi Le Guin stała się jedną z moich ulubionych pisarek :) wiadomo ma książki lepsze i gorsze ale wszystkie godne uwagi :) wlaśnie też podoba mi się, że jej książki są dojrzałe i nie potrzeba im krwawych scen

    OdpowiedzUsuń